Z całego serca dziękuję za pomoc dla Mikrusia❤️ Kociak dzięki leczeniu zaczął robić już postępy❤️ – Animals Rescue Team

BRAKUJE: 0 ZŁ

Z całego serca dziękuję za pomoc dla Mikrusia❤️ Kociak dzięki leczeniu zaczął robić już postępy❤️

6 czerwca 2025

Mikruś zrobił ogromny krok naprzód – zaczął samodzielnie jeść!
Zobaczcie tylko to maleństwo… ❤

Leczenie, które wdrożył doktor, zaczyna przynosić efekty. Mikruś, tak bardzo osłabiony jeszcze kilka dni temu, dziś sam sięga po jedzenie. To znak, że jego organizm zaczyna walczyć, że jest w nim siła i chęć życia.
To dla mnie ogromna radość i nadzieja – każdy taki moment daje motywację, by walczyć dalej.

Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy wsparli Mikrusia – bez Was nie byłoby to możliwe. To dzięki Wam mogę zapewnić mu leczenie, opiekę i szansę na zdrowe życie❤

Ewa

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

4 czerwca 2025

Gdyby był biały, puszysty i miał niebieskie oczka… Czy wtedy byłoby więcej wpłat?

Czy wtedy jego cierpienie byłoby bardziej warte zauważenia?

Mikruś nie wygląda jak kot z reklamy. Ma szorstką sierść, chudziutkie, wyniszczone ciało i smutek w oczach. Ale cierpi tak samo. Może nawet bardziej – bo nikt go nie chciał, nikt się nim nie zachwyca, a teraz… nikt nie chce go ratować.

Aby obejrzeć ten film, zaakceptuj reklamowe pliki cookie

Jest bardzo zarobaczony. Jego organizm jest skrajnie osłabiony – to widać w każdym jego ruchu, a raczej jego braku. Mikruś nie je samodzielnie, karmię go strzykawką. Potrzebuje karmienia dożylnego i nebulizacji bo ma zachłystowe zapalenie płuc. Tuli się, kiedy brakuje mu sił. I mimo wszystko… on naprawdę chce żyć.

Wciąż brakuje pieniędzy na jego leczenie. A czas działa na jego niekorzyść. Potrzebuje leków, troski i naszej wiary, że zasługuje na ratunek – mimo że nie jest „idealny”.

Nie wiem, czy to przez wybory, czy przez to, że Mikruś nie wpisuje się w instagramowe kanony urody. Ale wiem jedno: on nie może czekać.

Jeśli to czytasz – to znaczy, że możesz coś zmienić. Wystarczy kilka złotych. Może chwila refleksji. Bo jego życie naprawdę zależy od nas. Od Ciebie.

Ewa

Ktoś chciał utopić maleńkie kociątko.

Nie mam nagrania, nie mam zdjęć z momentu ratowania. Nie było na to czasu. Liczyły się sekundy. W tej jednej chwili trzeba było działać – bez wahania, bez aparatu w dłoni. Bo tam, w głębokiej wodzie, tonęło maleńkie istnienie.

Mikruś – bezbronny, kilkutygodniowy kociak – został z premedytacją wrzucony do morza. Nie „wpadł”. Ktoś świadomie skazał go na powolną śmierć w męczarniach.

Znaleziono go przypadkiem, w miejscu, gdzie koty nie mają dostępu. Mikruś był zbyt mały, by sam tam dotrzeć. A mimo to tam był – przerażony, drżący, z resztką sił kurczowo trzymał się lin przy łodziach, próbując utrzymać główkę nad taflą wody.

Jak długo walczył o każdy oddech? Nie wiem. Ale wiem, że się nie poddał.

Zabraliśmy go natychmiast – skrajnie wychłodzonego, odwodnionego, z zachłystowym zapaleniem płuc. Każdy jego oddech to walka. Klatka piersiowa unosi się nierówno, ciało drży z zimna, bólu i strachu. Jego maleńkie płuca wypełniła woda.

Wymaga tlenoterapii, codziennej nebulizacji, inhalacji, silnych leków, nieustannego ogrzewania. Każdy dzień leczenia to koszt – ogromny – ale bez tego Mikruś nie przeżyje.

Trauma, jaką przeszedł, zostanie z nim na długo. Człowiek, który miał być opiekunem, okazał się katem. I choć Mikruś jeszcze się boi, obiecałam mu, że już nigdy nie będzie sam. Że tym razem człowiek uratuje, nie skrzywdzi.

RATUJĘ MIKRUSIA

wybierz kwotę

lub

Przekaż darowiznę z hasłem MIKRUŚ na konto:

MBANK: 11 1140 2004 0000 3802 8547 8533
PayPal: kontakt@animalsrescueteam.pl
Fundacja ANIMALS RESCUE TEAM
UL. STEFANA BATOREGO 18/108, 02-591 Warszawa
NUMER KONTA DO WPŁAT W USD:
PL98 1140 2004 0000 3912 2432 1682
BIC: BREXPLPWMBK