Mimo ogromnych starań lekarzy Balbinka odeszła… Dziękuję, że daliście jej nadzieję.
17 grudnia 2024
Wczoraj zmarła Balbinka, zaledwie dwie godziny po operacji. Wiedziałam, że była to bardzo ryzykowna decyzja, ale i tak serce boli na samą myśl, że jej się nie udało. Mimo wszystko wierzyłam, że damy radę, że wspólnymi siłami uratujemy kolejne bezbronne dziecko z ulicy. Bez operacji nie miała żadnych szans na życie – była to jedyna droga, choć niezwykle trudna i pełna niepewności.
Balbinka była wyjątkowa, walczyła dzielnie do samego końca, a my zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. To ogromna strata, która przypomina nam, jak kruche i cenne jest życie każdego zwierzaka.
Ewa

16 grudnia 2024
Kochani, właśnie odwiozłam Balbinkę do lecznicy, gdzie czeka ją poważna operacja.
Kociczka jest w stanie stabilnym, ale zabieg będzie niezwykle trudny. Musimy jednak podjąć to ryzyko, bo bez operacji maleńka nie ma szans na przeżycie.
Dzięki Wam Balbinka dostała szansę na nowe życie i nadzieję, że uda jej się wyjść z tego wszystkiego cało. W imieniu swoim i Balbinki, dziękuję za wsparcie z całego serca!
Ewa
Kiedy zobaczyłam maleńką Balbinkę, leżała na chodniku i byłam pewna, że biedactwo nie żyje. Mimo wszystko postanowiłam to sprawdzić. Kiedy ukucnęłam przy niej, Balbinka jakby się ocknęła. Spojrzała na mnie półprzytomnym wzrokiem, miauknęła bezgłośnie, a potem znowu zamknęła oczy i opuściła główkę na chodnik.
Nie miałam pojęcia ani co jest Balbince, ani jak mogłabym jej pomóc. Na pierwszy rzut oka nie było widać żadnych obrażeń, więc podniosłam maleństwo i postawiłam na chodnik kawałek dalej, żeby zobaczyć, czy coś się zmieni w jej zachowaniu.
Balbinka wstała, ale kiedy spróbowała iść, tylne łapki zaczęły jej się rozjeżdżać; w końcu przewróciła się na bok i zupełnie znieruchomiała. Widziałam, że nadal oddycha. Nie zastanawiając się dłużej podniosłam lejącą się przez ręce Balbinkę i pobiegłam z nią do kliniki.
Doktor powiedział, że koteczka ma bardzo słaby puls. Od razu położył Balbinkę pod tlenem, żeby podtrzymać ją przy życiu. Dopiero kiedy Balbinka otworzyła oczy i zaczęła się poruszać, doktor przeprowadził dalsze badania i zlecił wykonanie RTG. Niestety wynik badań jest bardzo zły. Prześwietlenie wykazało, że Balbinka ma przerwaną przeponę, tak że jelita przemieściły się z jamy brzusznej do klatki piersiowej. Przerwanie przepony powoduje również, że koteczka ma trudności w oddychaniu i niedotlenienie. Musiała doznać jakiegoś poważnego urazu, jak potrącenie przez samochód, silne uderzenie lub kopnięcie. Nie chcę nawet myśleć, jaki straszny ból musi czuć.
Doktor mówi, że jedyny sposób na uratowanie Balbinki to pilna operacja. I że trzeba ją przeprowadzić w ciągu kilku dni, bo inaczej nie ma szans, żeby Balbinka przeżyła.
Balbinka dostała leki przeciwbólowe, kroplówki i leży cały czas pod tlenem. A jej życie zależy teraz tylko od nas.
Teraz zbliżają się Święta i wszyscy mają wielkie wydatki. Bardzo się boję, że nie uda się na czas zebrać pieniędzy na uratowanie życia Balbinki. Ale nie chcę się poddawać. Dlatego bardzo proszę każdego, kto przeczyta moją prośbę, o pomoc dla tej cierpiącej koteczki. Choćby najmniejszą kwotą.